NRL to tajemniczy skrót, który co rusz przemyka gdzieś przez nagłówki artykułów lub inne informacje medialne. Czym właściwie jest ten enigmatyczny skrót? Jest to szansa na bezpieczną i stabilną przyszłość dla nas wszystkich. A wystarczy tylko przywrócić przyrodę do jej naturalnego stanu. Czy to aż tak wiele?
Spis treści:
- O co chodzi z tym NRL?
- Unijna strategia na rzecz bioróżnorodności 2030
- Jakie działania kryją się za NRL?
- Dlaczego przywracanie natury jest takie ważne?
- Miejsca w których udało się przywrócić naturę
- Kto zyska na wprowadzenie NRL w życie?
- Jaka opinia o NRL panuje wśród Polaków?
- Polskie władze stają okoniem (jak zwykle)
- Podsumowanie
O co chodzi z tym NRL?
Skrót NRL jest akronimem angielskiej nazwy Nature Restoration Law. Starając się przetłumaczyć na polski to hasło dokładnie, otrzymamy: „prawo przywracania przyrody” albo „prawo odnowy środowiska naturalnego”. Jednak w wielu publikacjach, zarówno polskich jaki i europejskich, najczęściej wykorzystywany jest sam skrót. Dlatego żeby było go łatwo skojarzyć z odpowiednimi działaniami, w Polsce przybrał formę hasła „Natura Ratuje Ludzi”. Jak z tym ratowaniem w rzeczywistości jest, powiem za parę chwil, natomiast teraz chciałabym wytłumaczyć, o co chodzi w inicjatywie NRL.
Nature Restoration Law powstało z inicjatywy Komisji Europejskiej w celu przywrócenia naturalnych ekosystemów ludziom, klimatowi oraz całej planecie. Zalążkiem do stworzenia NRL była publikacja w maju 2020 roku unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności na 2030 rok. Następnie w pierwszych miesiącach 2021 roku odbywały się społeczne konsultacje na temat zaproponowanej strategii. I wreszcie 22 czerwca 2022 roku Komisja przyjęła wniosek w sprawie NRL. Nie oznacza to jednak automatycznego wprowadzenia założeń prawa w życie. Żeby tak się stało, niezbędna jest zgoda krajów członkowskich Rady Unii Europejskiej, której posiedzenie odbędzie się 17 czerwca 2024 roku. Artykuł powstał kilka dni przed ww. głosowaniem, dlatego nie odnoszę się tu do postanowień. Treść zostanie zaktualizowana po 17 czerwca.
Celem NRL jest przywrócenie ekosystemów, siedlisk oraz gatunków na obszarach lądowych i morskich całej Unii Europejskiej. Długofalowo ma to przynieść następujące skutki:
- umożliwienie długoterminowej i trwałej odnowy bioróżnorodności,
- zwiększenie odporności środowiska naturalnego, flory i fauny,
- łagodzenie zmian klimatycznych oraz przystosowanie się do nich.
Szerzej o konkretnych działaniach powiem w jednym z kolejnych punktów pt. Jakie działania kryją się za NRL?
Unijna strategia na rzecz bioróżnorodności 2030
Jak już przed chwilą wspomniałam, strategia ta stała się podwaliną pod projekt NRL. To ona jest właściwie głównym celem, natomiast NRL można określić jako kamień milowy całego postępowania. Stanowi bardzo ambitny plan ochrony przyrody oraz odwrócenia negatywnych skutków jej degradacji. Jej celem jest nakierowanie Europy do 2030 roku na drogę do odnowy różnorodności biologicznej. Aktualnie nakreślona strategia zakłada, że wzrost bioróżnorodności pozwoli gospodarczo ożywić kraje Europy, a także przyniesie pozytywny wpływ dla planety i zmieniającego się klimatu. Koncepcja powstała w 2020 roku, a więc w czasie, kiedy zaczęto już obserwować skutki oddziaływania pandemii COVID-19 na gospodarkę oraz łańcuchy dostaw. Stąd też cele strategii mają doprowadzić do zbudowania odporności społeczności europejskiej na zagrożenia, takie jak:
- wpływ zmian klimatu,
- kataklizmy naturalne, np. pożary lasów,
- brak bezpieczeństwa żywnościowego,
- epidemie chorób – np. przez ochronę dzikiej przyrody oraz zakaz handlu dzikimi zwierzętami i roślinami; wiele badań i obserwacji terenowych potwierdza, że monokultura oraz hodowla na danym obszarze jedynie zwierząt jednego gatunku [tzw. przemysłowe hodowle zwierząt] są bardziej podatne na choroby i szkodniki oraz trudniejsze w odtworzeniu.
Strategia jest jednym z kluczowych elementów Europejskiego Zielonego Ładu. Czym jest Europejski Zielony Ład, piszę w artykule pt. Fit for 55 i Europejski Zielony Ład. W świetle powyższych celów Strategii na rzecz bioróżnorodności, tym bardziej dziwi mnie niechęć, a wręcz wrogość dużej części społeczeństwa, szczególnie rolników, do tego przedsięwzięcia. Działania mają docelowo poprawić m.in. odporność środowiska oraz upraw. Myślę, że częściową odpowiedzialność za reakcje społeczeństwa ponosi brak rzetelnej informacji oraz kampanii na temat oczekiwanych skutków wprowadzenia strategii.
Konkretne działania na drodze do osiągnięcia strategii
Strategia na rzecz bioróżnorodności to nie tylko puste słowa. Dlatego zawarto w niej zapisy konkretnych działań oraz wytycznych, mających zostać wdrożonych do 2030 roku. Wśród nich znalazły się:
- Ustanowienie większej sieci ogólnoeuropejskich obszarów chronionych – dotyczy to zarówno obszarów lądowych i morskich. W planach jest szczególnie powiększenie istniejących już obszarów Natura 2000, a także objęcie części obszarów ścisłą ochroną obszarów szczególnie zróżnicowanych biologicznie, jak i mających kluczową rolę w zapobieganiu zmianom klimatu;
- Uruchomienie planu odbudowy natury w całej UE – mówimy tutaj o tytułowym Nature Restoration Law. Według ustanowionych wytycznych, kraje członkowskie mają podjąć konkretne działania prowadzące do odbudowy zniszczonych ekosystemów, w szczególności tych, których potencjał w zapobieganiu zmianom klimatu, ograniczaniu ewentualnych klęsk żywiołowych oraz wychwytywaniu i magazynowaniu dwutlenku węgla będzie największy;
- Wprowadzenie rozwiązań i mechanizmów umożliwiających podjęcie działań naprawczych – mówimy przede wszystkim o aspekcie finansowania zmian. Znajdują się tu również takie mechanizmy, jak: skuteczniejszy monitoring projektów i działań, poszerzanie wiedzy, uwzględnienie aspektów przyrody i jej dobrostanu w przyszłych przedsięwzięciach biznesowych i publicznych;
- Wprowadzenie narzędzi umożliwiających zmianę – mają one pokazać, że Unia Europejska może stanowić przykład dla innych krajów na polu bioróżnorodności.
Jakie działania kryją się za NRL?
W Nature Restoration Law wyszczególniono konkretne cele, do jakich należy dążyć i jakie należy osiągnąć w najbliższych latach. Do 2030 roku ochroną i odnową ma zostać objęte minimum 20% terenów lądowych i morskich UE. Natomiast do 2050 roku pozostałe ekosystemy wymagające odnowy. Wśród konkretnych celów i działań programu znalazły się m.in.:
- cele oparte na już istniejących przepisach dotyczących różnych ekosystemów (tj. rzek, jezior, terenów podmokłych, łąk, wrzosowisk, lasów, wydm oraz siedlisk skalnych) – w oparciu o te przepisy należy przywrócić i pomóc w odbudowie bioróżnorodnych siedlisk na dużą skalę, poprzez m.in. powiększanie już istniejących miejsc chronionych;
- poprawa stanu rzek – zadbanie m.in. o prawidłowy przepływ wód powierzchniowych oraz ich stan, a także osiągnięcie do 2030 r. swobodnego przepływu na minimum 25 tys. km rzek,
- owady zapylające – ochrona i zwiększenie populacji owadów zapylających do 2030 r. Kondycja tych zwierząt jest aktualnie na złym poziomie, a w końcu to one odpowiadają w przeważającej mierze za nasze bezpieczeństwo żywieniowe. Gdybyś chciał dokładniej zgłębić temat pszczół, to zachęcam Cię do przeczytania artykułu pt. Pszczoła – zagrożony gatunek;
- lasy – zadbanie o kondycję i bioróżnorodność lasów, w tym zarówno o drzewa rosnące, jak i o drzewa martwe, które stanowią schronienie i miejsce pożywienia dla wielu gatunków leśnych ptaków, owadów oraz ssaków. Ponadto lasy odpowiadają za pochłanianie dwutlenku węgla, a więc im więcej ich jest i w im lepszej są kondycji, tym więcej antropogenicznego CO2 może zostać wychwycone z atmosfery;
- ekosystemy morskie – przywracanie siedlisk np. trawy morskiej, osadów dennych, które stanowią miejsce występowania i schronienia wielu gatunków morskich ryb oraz ssaków. W ustawie wydzielono aż 7 grup morskich ekosystemów. Sześć z nich do 2050 roku ma być objętych odbudową w co najmniej 90%;
- ekosystemy miejskie – zatrzymanie utraty netto drzewostanu miejskiego (tj. różnica pomiędzy drzewami wyciętymi a posadzonymi) oraz powiększenie do 2050 roku powierzchni zielonych w miastach;
- przestrzenie rolnicze – istotnym będzie tu poprawa jakości gleby i jej parametrów, a także odejście od monokultury na rzecz bardziej zróżnicowanych upraw na danym terenie oraz wprowadzenie bardziej bioróżnorodnego krajobrazu (w postaci np. zadrzewień śródpolnych, które stanowią siedliska owadów zapylających oraz ptaków). Ponadto celem jest odbudowa populacji owadów zapylających i ptaków w krajobrazie i przywracanie osuszonych pod uprawy torfowisk.
Dlaczego przywracanie natury jest takie ważne?
Obecnie na terenie UE ponad 80% siedlisk jest w złym stanie. Są to rzeki, tereny podmokłe, łąki, lasy, ekosystemy morskie, a także gatunki zamieszkujące i żywiące się na danym terenie. Przez lata ekspansywne działania ludzi, rabunkowa gospodarka oraz zwyczajna głupota, doprowadziły do wyginięcia wielu gatunków zwierząt i roślin oraz szkód w ekosystemie na niewyobrażalną skalę. Początkowo odbywało się to celem zdobycia terenów do życia i pozyskiwania pożywienia. Później główną rolę objęła chciwość i chęć zarobku.
Aktualnie żyjemy w dziwnych czasach, w których garstka najbardziej majętnych tego świata bogaci się na grabieżczej eksploatacji zasobów Ziemi, niszczeniu naturalnych ekosystemów, zatruwaniu planety, natomiast największe koszty tych działań odczuwa zdecydowana większość populacji, głównie tej najbiedniejszej. W tym momencie nie myśl sobie, że problem Cię nie dotyczy, skoro mieszkasz w bogatej Europie i stać Cię na luksusowy samochód albo drogie wakacje. Jesteś częścią tego systemu naczyń połączonych i znajdujesz się po którejś części barykady. Prędzej czy później (a raczej prędzej) dotkną Cię skutki zmian klimatycznych wywołanych taką a nie inną gospodarką.
Zmiany klimatu
W zależności od tego, jakie działania podejmiemy jako ludzkość już teraz, możemy odczuć różny wpływ zmian klimatu na nasze życie. Pewnym jest natomiast to, że takie skutki odczujemy i z pewnością będą one negatywna, a nawet katastrofalne. Oto jak zmiany klimatyczne wpłyną i już teraz wpływają na otaczający nas świat i nas samych:
- Niespotykane wcześniej wysokie temperatury i fale upałów – niemal co roku słyszymy, że nadchodzące lato będzie rekordowo gorące w całej historii pomiarów. Już teraz w wielu miastach Europy odnotowuje się wręcz saharyjskie upały. Corocznie w ten sposób życie traci od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy Europejczyków. W 2003 r. śmierć poniosło około 70 tys. osób na naszym kontynencie. Z kolei w Afryce, Azji czy na Bliskim Wschodzie temperatury nierzadko dochodzą do prawie 50°C.
- Problem w dostępie do wody – najbardziej odczuwalny jest zaburzony rozkład opadów w ciągu roku. Więcej opadów notuje się aktualnie zimą, z kolei w lecie jest ich zdecydowanie mniej. W połączeniu z wysoką temperaturą w miesiącach letnich stwarza to mieszankę wybuchową. Lokalnie obniżają się też lustra wód podziemnych, utrudniając dostęp do tego cennego surowca, bez którego życie, uprawa roślin ani hodowla zwierząt nie będą możliwe.
- Pożary olbrzymich połaci lądów – Grecja, Hiszpania, Australia, Turcja, Kanada. Co łączy te kraje? Otóż w ciągu kilku lat w każdym z nich szalały pustoszące kraj pożary lasów. Ekstremalnie niski poziom wilgotności oraz wysokie temperatury to przepis idealny na wybuch pożaru. W wielu miejscach konieczna była ewakuacja lokalnych społeczności. Warto również pochylić się nad losem zwierząt zamieszkujących lasy. Przeważająca większość z nich nie miała tyle szczęścia co ewakuowani ludzie i zginęła w straszliwych męczarniach wraz ze swoim domem. Zdjęcia koali czy kangurów po pożarach w Australii obiegły cały świat. Ale w tych klęskach ginie o wiele więcej mniej medialnych zwierząt…
- Problemy żywieniowe – wyjałowienie gleby, susze, ekstremalne ulewy i zjawiska pogodowe doprowadzą w wielu miejscach do poważnych problemów z uprawą gruntów lub nawet ją uniemożliwią. Krótkowzrocznym remedium będzie przeniesienie upraw w inne miejsce. Ale jakim kosztem? Wycinania lasów deszczowych, osuszania torfowisk i bagien? Takie działania jeszcze zintensyfikują problem.
To tylko część ze zjawisk, jakie mogą, w efekcie naszej opieszałości, wkrótce nadejść. Dlatego w tym miejscu chciałabym odesłać Cię do strony Nauka o klimacie, gdzie zebrano szereg ekspertyz dotyczących zmian klimatycznych i wyszczególniono różne scenariusze, jakie czekają Ziemię w zależności od podjętych przez nas działań.
Wymieranie życia
Zyskać na odtworzeniu bioróżnorodności i większej dbałości o otaczające nas środowisko naturalne może nie tylko klimat. Również liczne gatunki zwierząt i roślin. Jak mawiał Mufasa w filmie „Król Lew” – „Żyjemy w wielkim kręgu życia”. Kruchy ekosystem naszej planety to system naczyń połączonych. Wyginięcie jednego gatunku może w efekcie domina doprowadzić do globalnego kryzysu. Już teraz malejąca liczba zapylaczy nie wróży rolnictwu i bezpieczeństwu żywnościowego niczego dobrego. Wielu naukowców już teraz określa współczesne nam czasy jako szóste masowe wymieranie. Oby się mylili.
Miejsca, w których udało się przywrócić naturę
Ażeby nie było, że jedynie straszę i snuję czarne wizje, w tym miejscu chciałabym przedstawić kilka przykładów miejsc w Europie, w których udało się wprowadzić pozytywne zmiany. I mimo, że rozporządzenie jeszcze nie obowiązuje, to podejmowane są niezależne próby przywracania naturalnych siedlisk.
- torfowiska w Irlandii – torfowiska to bardzo unikatowe ekosystemy zdolne do magazynowania olbrzymich ilości dwutlenku węgla. Na ich terenie występuje unikatowa gama zwierząt i roślin. W Irlandii w 2017 r. wystartował projekt LIFE „Living Bog”, którego celem było przywrócenia aż 3000 hektarów torfowisk wysokich, łącznie na 12 obszarach wchodzących w skład obszarów Natura 2000. Usunięto gatunki roślin inwazyjnych, podniesiono poziom wody i uregulowano jej przepływ. Dzięki temu torfowiska się zregenerowały. Kluczowe okazało się zaangażowanie społeczne i akceptacja społeczna. Po sukcesie projektu władze Irlandii postanowiły utworzyć nowy, obejmujący swoim zasięgiem cały kraj.
- ekosystem rzeczny w Danii – w latach 60. XX w, postanowiono zaingerować w naturalny charakter jednej z największych duńskich rzek – Skjern. Na wielu odcinkach rzeki zlikwidowano naturalne zakola, a jej brzegi wzmocniono. Dodatkowo grunty wokół przekształcono w pola uprawne. Po kilkunastu latach okazało się, że gleby na tych obszarach są niskiej jakości. Ruszyły prace rekultywacyjne. Przywrócono meandryczny charakter rzeki na 26 km długości, a 2200 ha lądu przekształcono w bagna. Dzika przyroda na powrót zawitała w te rejony. Korzyści lokalne okazały się wielokrotnie większe niż zainwestowane kwoty.
- naturalne lasy w Finlandii – na południu i wschodzie kraju znajdowały się niegdyś olbrzymie połacie lasów bagiennych i borealnych, kluczowe siedliska dla lokalnych zwierząt i roślin. Z biegiem lat lasy te przekształcono w komercyjne, w efekcie czego stały się niezdatne do zamieszkania przez dziką przyrodę. Podobnie jak w Irlandii pomógł tu projekt LIFE, rozpoczęty w 2003 r. Objęte nim zostały 33 obszary Natura 2000. Wprowadzono większą różnorodność gatunków, zróżnicowano wiek i wielkość drzewostanu, zwiększono ilość martwych i rozkładających się drzew. Sukces sprawił, że przekształcono go w ogólnokrajową inicjatywę. Lokalni właściciele lasów dostają dopłaty za objęcie ich terenów ochroną.
To tylko trzy przykłady przywracania natury. Po więcej historii odwiedź stronę Komisji Europejskiej odpowiedzialnej za środowisko.
Kto zyska na wprowadzeniu NRL w życie?
Bez przesady można powiedzieć, że skorzystają na tym wszyscy. Wzrost bezpieczeństwa klimatycznego i żywnościowego dotyczy ogółu mieszkańców planety. A w końcu bez stabilnego rolnictwa nie ma bezpieczeństwa żywnościowego. Wbrew rozsiewanym nieprawdziwym informacjom, jakoby rolnicy mieli stracić na wprowadzeniu NRL i zostały na nich narzucone dodatkowe obciążenia, nie jest to prawdą. Rolnicy zyskają sprzymierzeńca w walce ze szkodnikami, suszą oraz gwałtownymi zjawiskami pogodowymi. Ponadto wprowadzenie bioróżnorodności zwiększy bezpieczeństwo ekosystemów i upraw na potencjalne choroby. Bo bardziej zróżnicowane środowisko jest odporniejsze. Przykładowo pasożyt, który wyspecjalizował się w jednym gatunku drzewa, z łatwością zniszczy las, w którym znajduje się przeważnie tylko ten jeden gatunek drzewa. Jeśli natomiast las będzie składał się z różnych gatunków drzew, przetrwa w obliczu zagłady pojedynczego gatunku.
Ponadto zdrowsza i prawidłowo nawodniona ziemia wymaga mniej nawozów sztucznych do prawidłowego wzrostu roślin. Dodatkowo liczne gatunki ptaków występujących na terenie danego ekosystemu mogą poradzić sobie z nadmiarem niechcianych insektów i szkodników np. upraw. Nie wierz zatem w słowa demagogów próbujących oskarżać NRL i po części również Europejski Zielony Ład za wszystko co złe na tym świecie, a szczególnie w Europie.
Ponadto kontakt z naturą pozytywnie wpływa na zdrowie psychiczne oraz fizyczne. Zapobiega on powstawaniu wielu chorób cywilizacyjnych, takich jak choroby serca, otyłość, nadciśnienie, cukrzyca typu II, a nawet depresję.
Zyska również gospodarka, bo inwestycja w przyrodę i jej odtwarzanie przynosi bardzo dużą stopę zwrotu. Dane mówią, że każde wydane na przyrodę 1 euro przynosi zwrot w wysokości od 8 do 38 euro.
Jaka opinia o NRL panuje wśród Polaków?
Mimo braku społecznej dyskusji na temat NRL w szeroko rozumianym mainstreamie, większość Polaków go popiera. Jak wynika z badań Instytutu Spraw Publicznych aż 76% naszych rodaczek i rodaków chce, żeby władze podpisały się pod projektem NRL. Przeciwnego zdania jest 11% ankietowanych.
Nie bez znaczenia jest tu również fakt, że na braku podjęcia działań realnie tracimy. I to dużo. Same straty plonów spowodowane suszą kosztują nas 6,5 mld zł rocznie.
Polskie władze stają okoniem (jak zwykle)
W sytuacji tak wielkiego poparcia inicjatywy NRL przez obywateli, dziwi reakcja władz i rządu, który opowiada się przeciwko NRL. Nie tak dawno temu, bo w trakcie kampanii do październikowych wyborów, Donald Tusk obiecywał działania w kierunku bezpieczeństwa i ratowania polskiej przyrody. Teraz wycofuje się z danego społeczeństwu słowa. A gra toczy się o bardzo wiele.
Już 17 czerwca br.* odbędzie się głosowanie Rady Unii Europejskiej o przyjęciu Nature Restoration Law. Żeby inicjatywa przeszła, musi ją poprzeć minimum 55% państw członkowskich reprezentujących minimum 65% społeczeństwa. O ile z pierwszym kryterium nie ma problemu, bo NRL popiera aktualnie 19 z 27 krajów, o tyle do spełnienia drugiego kryterium brakuje raptem 1%. Polskie poparcie przeważyłoby szalę zwycięstwa. I to właśnie w Polsce pokładane są największe nadzieje na ostateczną zmianę zdania. Inne kraje sprzeciwiające się NRL to m.in. Włochy, Szwecja, Austria, Belgia, Węgry.
* Mimo, że artykuł ukazał się 17 czerwca, to pisałam go kilka dni przed tą datą. Jeśli w kontekście decyzji polskich władz zajdą zmiany, zamieszczę odpowiednią adnotację.
Podsumowanie
A więc tak, Natura z pewnością Ratuje Ludzi. Jakbyśmy nie chcieli tego widzieć, nasza egzystencja zależy ściśle od jej kondycji. Więc tak naprawdę niszcząc przyrodę, niszczymy samych siebie. I to w najgłupszy z możliwych sposobów i z najpodlejszych pobudek. Pomyśl o tym w trakcie spaceru leśną ścieżką, wsłuchując się w śpiew ptaków i ładując swoje wewnętrzne pokłady endorfin. Spróbuj choć raz przejść się na łono natury i poczuć się nie jak władca królestwa roślin i zwierząt, a jak jego nierozerwalna składowa. Powodzenia. Daj znać w komentarzu, jakie skutki przyniósł ten eksperyment.
Aktualizacja
17 czerwca już za nami, a więc czas podsumować głosowanie w sprawie przyjęcia Nature Restoration Law. Decyzją większości członków – krajów europejskich projekt został przegłosowany. Jednak do ostatniej chwili nie było to oczywiste. W trakcie głosowania Austria i Słowacja zmieniły zdanie i poparły inicjatywę. Przeciwko głosowało 6 państw: Włochy, Szwecja, Finlandia, Węgry, Holandia oraz Polska. Do ostatniej chwili to właśnie w Polsce pokładano największe nadzieje na zmianę decyzji. Jednakże władze naszego kraju po raz kolejny pokazały, ile znaczą dla nich oczekiwania obywateli. Tym bardziej w tej sytuacji martwi fakt, że to między innymi dzięki decyzji proekologicznych obywateli koalicja Donalda Tuska otrzymała mandat do rządzenia krajem. Jak widać spełnia się mądrość ludowa, że nikt tyle nie da, co obieca polityk przed wyborami.
Niemniej najważniejsze jest obecnie to, że Natura wygrała. Czas poczekać, jak będzie wyglądało przekucie projektu w życie.